Dodał, że „jest dumny z programu samorządowego”.
- Z internetu szerokopasmowego dla każdej gminy czy szkoły, z funduszu na remonty dróg lokalnych, z odbudowy transportu lokalnego dla ludzi, z budżetu obywatelskiego, który przecież jest ściśle powiązany z odbudową społecznego kapitału, z oddolną demokracją. To są kolejne projekty zmieniające Polskę.
Dobrze, zatem gdyby na ostatniej prostej kampanii chciałby Pan coś dodać, co by Pan powiedział Polakom?
- Miejmy świadomość tego, że to właśnie w samorządach jest najwięcej ludzi mających realną władzę. Wybierajmy tych, którzy – symbolicznie rzecz ujmując - zaczynają inwestycje miesiąc po wyborach, a nie miesiąc przed wyborami. Polski lokalnej, samorządowej nie stać na to, żeby przypominać sobie o niej raz na pięć lat. Jeśli chcemy w pełni wykorzystać potencjał rozwojowy Polski, to w samorządach muszą być odpowiedzialni, ambitni i pracowici gospodarze. Moim zdaniem głos oddany na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości to jest właśnie głos za szybszym rozwojem i prawdziwą modernizacją kraju.
Jak Pan widzi ustrojowe miejsce samorządu? Koalicja Obywatelska mówi o pogłębianiu samorządności, chce nawet likwidować urząd wojewody, czyli przedstawiciela rządu w terenie. PiS jest posądzany o skłonności centralistyczne, kilka razy odbierał samorządom uprawienia, dopóki prezydent Duda nie zahamował tego, wetując ustawę o samorządowych izbach obrachunkowych. Jak jest zatem z samorządem w Polsce - jest go za mało. za dużo, w sam raz?
- Jedna polemika: poprawiając instytucję regionalnych izb obrachunkowych, nie odbieraliśmy samorządom uprawnień. Chcieliśmy tylko skończyć z sytuacją, kiedy samorządy kontrolowały się same. A co do istoty - uważam, że samorządu jest, jak pan powiedział, „w sam raz". Trzeba żeby był sprawniejszy, uczciwszy, ale nie należy mu ani powiększać kompetencji, ani odbierać. Warto pamiętać, że to my powiększyliśmy zasadniczo budżety samorządów uszczelniając pobór CIT i PIT. Dzięki uszczelnieniu samorządy wojewódzkie w latach 2016-2018 mają 2,2 mld złotych więcej w swoich budżetach z PIT i CIT! W rozbiciu na województwa to setki kilometrów nowych dróg. A wiecie panowie, ile wzrosły dochody z PIT i CIT dla samorządów województw za PO-PSL? 142 mln, 16 razy mniej niż u nas tylko w trzy lata. Jest różnica? Na poziomie krajowym, dzięki uszczelnieniu, możemy wydawać duże sumy na politykę społeczną, a w likwidacji zjawiska ubóstwa dzieci wyprzedziliśmy niektóre kraje starej Unii.
A pomysły Koalicji Obywatelskiej na samorząd jeszcze bardziej samorządny?
- W 15 na 16 województw rządzi od ponad dekady koalicja PO-PSL. W ciągu 10 lat zatrudnienie w urzędach marszałkowskich wzrosło ponad dwukrotnie, z 7 do 17 tysięcy, dług samorządów wojewódzkich wzrósł trzykrotnie z 2 do 6 miliardów złotych. To są dobrzy gospodarze? Inna sprawa - o problemie uchodźców powinien decydować suweren, naród, a nie poszczególni prezydenci miast czy urzędy marszałkowskie. To dotyczy także wielu innych dziedzin i instytucji, choćby kolei. Podam panom przykład: wprowadzamy jednolity bilet kolejowy, a tu nagle marszałek sejmiku dolnośląskiego to oprotestowuje. W czyim interesie? Na pewno nie zwykłego Polaka.
Co jeszcze uważa Pan za sukces „dobrej zmian”?
- Przywrócenie elementarnej sprawiedliwości historycznej. Składa się na to u stawa dezubekizacyjna czy przyznanie stałych dodatków działaczom „Solidarności". Ale przede wszystkim prowadzimy ambitną politykę społeczną. Dotąd można było być tylko, albo niedobrym socjalistą, niepoprawnym romantykiem, radykałem, który niepotrzebnie troszczy się o najbiedniejszych, albo liberałem, który dba o wolny rynek. To była fałszywa alternatywa. Diabelska. W Polsce jeszcze niedawno jakieś 50,60 procent społeczeństwa żyło na marginesie modernizacji. My tych ludzi odzyskujemy, także dla demokracji, bo trudno o niej mówić, kiedy ktoś jest głodny. W tym sensie jesteśmy rzeczywistymi wolnościowcami.
Jaki wynik będzie Pana zadowalał w tych wyborach?
- Lepszy niż cztery lata temu. Wykonaliśmy w terenie wielką pozytywistyczną pracę. Wierzę, że to przyniesie sukces. Prognozować jednak nie będę, bo wierzę w zasadę, że najlepszym sposobem przewidywania przyszłości jest jej tworzenie. Jestem przekonany, że stworzyliśmy mocne podwaliny pod dobry wynik wyborczy.
Całość wywiadu dostępna w najnowszym wydaniu "Polska The Times".